"Nie da sie przejsc obojetnie przez historie jaka napotykamy w ksiazce „W drodze do domu”. Ksiazki takie jak ta nigdy nie beda nalezec do latwych, bo nie da sie przejsc obojetnie wobec krzywdy, zbrodni i okrucienstwa wojny, bo ona zawsze przyciaga za soba tragedie ludzkie. Szczególy, jakimi czestowany jest odbiorca wyciskaja lzy, ale bez nich bylaby to kolejna opowiastka o tym, jak los potrafi byc okrutny, a zycie przerazajace. Niezwykle wzruszylam sie podczas czytania slów skierowanych do, niezyjacego juz od dziesieciu lat, ojca. Slowa te przebily mur. Zdarza sie to tylko wtedy, gdy lektura dotyka struny w duszy, która wywoluje fale emocji tak silnych, iz ich kumulacja sa mokre policzki
Nie opowiem  wam o zyciu Autorki, Ona musi zrobic to sama . Nie powiem wam, czy warto przeczytac ta pozycje, o tym zdecydowac musicie Wy."
Malgorzata Michniowicz
 
W tej ksiazce, jak w soczewce skupiaja sie losy tysiecy Polaków, którzy zmuszeni byli uciekac z Wolynia, z rodzinnych domów przed niechybna smiercia z rak ukrainskich nacjonalistów. Historia, której nie da sie poznac bez glebokiego poruszenia.