„Regula” autorstwa Leszka Mieszczaka to ksiazka, która zaliczyc mozna po czesci do literatury pieknej jak i powiesci filozoficznej. Czesto zastanawiamy sie, dlaczego skrecilismy w przecznice, chociaz przed nami droga wydawala sie prosta i wygodna. Naszych irracjonalnych decyzji nie potrafimy sensownie uzasadnic. Przeszlosc, jaka by nie byla, jest stwórca przyszlosci i implikuje na wszystkich plaszczyznach naszego zycia, poczawszy od milosci a skonczywszy na pracy, doprowadzajac do powrotu spraw, które nie zostaly zakonczone po to, aby mogly zaistniec, tak jak byly zaplanowane otwierajac i zamykajac drzwi do innych wymiarów i plaszczyzn, tak jak Judasz musial zdradzic swojego Mistrza, bo jesli nie on, to kto?... Mozemy przeznaczeniu powiedziec nie, ale czy potrafimy sie od niego uwolnic? Regula przekracza pozornie wymiar rzeczywistosci, ale jest bardziej realna od zycia, poniewaz splata sie z nim siegajac korzeniami poza strefe naszych zmyslów, jakby tworzyla z nia jednosc od poczatku swiata.