Dla wnuków. E-book. Formato PDF - 9788379002054
di Malgorzata Chaladus
edito da WYDAWNICTWO PSYCHOSKOK , 2014
Formato: PDF - Protezione: Filigrana digitale
Tytul ksiazeczki mówi sam za siebie. Przeznaczona jest dla maluchów, których nie zdazyly jeszcze wciagnac po czubek glowy gry komputerowe. A zreszta wiem z obserwacji moich wnuków, ze jedno nie przeszkadza drugiemu. Zawsze lubilam czytac dzieciom. Najpierw córkom, potem wnukom. Dla dzieci swiat basni jest na wyciagniecie raczek. Nie ma wyraznej granicy z rzeczywistoscia. To co wydarza sie w bajce jest realne, musialo wydarzyc sie naprawde. Tzw. czestochowskie rymy, do których nie przyznalby sie zaden powazny poeta, zachwycaja malych czytelników. Czy to znaczy, ze dla dzieci mozna pisac na kolanie, byle jak? Wcale tak nie uwazam. Mali czytelnicy zasluguja na najwiekszy szacunek. Bez niego nie wypada wciagac ich w zaczarowany swiat ksiazki.
Nasz ogród i okolica od dawna zamieszkale sa przez najdziwniejsze stworzenia. Jednego dnia za kazdym krzakiem czyha tyranosaurus rex. Drugiego odwiedza nas smok nie bardzo uprzejmy. A trzeciego z lasu skrada sie troll, zeby wyjadac truskawki i podkradac poziomki. Trzeba sie ich strzec. Nawet babci nie wolno isc sciezka prosto do warzywnika. Te wazkie problemy staralam sie rozwiazac w historyjkach „Dla wnuków”. Ksiazeczka zawiera równiez wierszyki, troche zaprawione pedagogika i troche wesole.
Nikt nie jest w stanie tak zupelnie do konca rozstac sie z dzieckiem, którym kazdy z nas kiedys byl. Mysle, ze w pisarzach pamiec o nim jest szczególnie zywa. Skad indziej mogliby miec tyle fantazji, zeby zaludniac strone po stronie wyimaginowanymi postaciami? Niemalo fantazji mozna tez pozyczyc od dzieci. Mój wnuk Daniel narzekal kiedys na deszcz po drodze z przedszkola. Powiedzialam mu, ze po deszczu rosna i dzieci i grzyby. Zapytal czy domy tez wtedy rosna. Tak narodzilo sie jedno z opowiadanek w zbiorku „Dla wnuków”.
Wierszyki powstaly przy pomocy rymowanek, w które bawilam sie z wnukami. Czy do kazdego slowa uda sie nam znalezc rym? Ile bylo przy tym smiechu! Dzieci sa wrazliwe na slowo. Czytajmy im.
Nasz ogród i okolica od dawna zamieszkale sa przez najdziwniejsze stworzenia. Jednego dnia za kazdym krzakiem czyha tyranosaurus rex. Drugiego odwiedza nas smok nie bardzo uprzejmy. A trzeciego z lasu skrada sie troll, zeby wyjadac truskawki i podkradac poziomki. Trzeba sie ich strzec. Nawet babci nie wolno isc sciezka prosto do warzywnika. Te wazkie problemy staralam sie rozwiazac w historyjkach „Dla wnuków”. Ksiazeczka zawiera równiez wierszyki, troche zaprawione pedagogika i troche wesole.
Nikt nie jest w stanie tak zupelnie do konca rozstac sie z dzieckiem, którym kazdy z nas kiedys byl. Mysle, ze w pisarzach pamiec o nim jest szczególnie zywa. Skad indziej mogliby miec tyle fantazji, zeby zaludniac strone po stronie wyimaginowanymi postaciami? Niemalo fantazji mozna tez pozyczyc od dzieci. Mój wnuk Daniel narzekal kiedys na deszcz po drodze z przedszkola. Powiedzialam mu, ze po deszczu rosna i dzieci i grzyby. Zapytal czy domy tez wtedy rosna. Tak narodzilo sie jedno z opowiadanek w zbiorku „Dla wnuków”.
Wierszyki powstaly przy pomocy rymowanek, w które bawilam sie z wnukami. Czy do kazdego slowa uda sie nam znalezc rym? Ile bylo przy tym smiechu! Dzieci sa wrazliwe na slowo. Czytajmy im.
Ean
9788379002054
Titolo
Dla wnuków. E-book. Formato PDF
Autore
Editore
Data Pubblicazione
2014
Formato
PDF
Protezione
Filigrana digitale
Punti Accumulabili