Dobro i Zlo maja to samo oblicze, wszystko zalezy jedynie od momentu, w którym stana na drodze czlowieka…” Paulo Coelho Wedlug eksperymentu Philipa Zimbardo zlymi ludzmi czynia nas okolicznosci w jakich sie znajdujemy. Aniol stal sie Diablem i dopiero jako zlo, podkreslil czym jest dobro. Zlo i dobro, które nie moga bez siebie istniec. Podobnie jak Tymon Dantej i Adam Wrona. Dwa sprzeczne charaktery w jednym mózgu. Wyjatkowy rodzaj rozdwojenia jazni u pewnego policjanta, sprawia, ze dwie dusze walcza o jedno cialo. Tymon to spokojny, nieco wycofany czlowiek z wrazliwa dusza. Adam to kobieciarz niestroniacy od alkoholu, bójek i problemów – uwielbia tez robic na zlosc sasiadowi z wlasnego ciala. Dwaj skazani na jedno cialo policjanci walcza nie tylko ze soba, lecz takze z Organista. Psychopata, który zasmakowal w ludzkim ciele. Morderca z usmiechem odcina czesc nogi swojej ofiary, wrzuca ja do zupy i uznaje to za… kostke rosolowa. Krwawe kulinarne popisy tego osobnika nie pozwalaja nikomu spac spokojnie, a sam Diabel uznal, ze jedno pieklo to za malo – postanowil zabawic sie na ziemi. Na tej imprezie zatancza: uparci policjanci, psychiatra antysemita i pelen wiary ksiadz, a w tle przygrywac bedzie „Hymn samobójców” Rezso Seressa…